Ryzyko wystąpienia tych dolegliwości u kobiet, wzrasta po 50-tce, gdy wraz z nadejściem menopauzy przestają je chronić hormony. Panowie nie mają takiej ochrony.Niebezpieczeństwo zawału gwałtownie rośnie u nich już po 40-tce, a coraz częściej zdarza się on jeszcze wcześniej. Oto siedem grzechów głównych, które popełniasz wobec swojego serca!
1 .Palenie tytoniu
Substancje zawarte w dymie tytoniowym uszkadzają ścianki tętnic, co sprzyja odkładaniu się płytek miażdżycowych i przyspiesza proces zwężania naczyń. Nikotyna okrada tkanki z tlenu, a palenie papierosów, aż o 40 % podnosi ryzyko zawału.
2.Nadużywanie alkoholu
Prowadzi do kardiomiopatii czyli poważnej choroby mięśnia sercowego.Powoduje jego powiększenie, zwiotczenie i osłabienie.
3.Nadwaga.
Dwukrotnie zwiększa ryzyko miażdżycy i nadciśnienia tętniczego, które nie leczone jest jednym z podstawowych czynników ryzyka zawału. Choroba nadciśnieniowa rozwija sie powoli i przez długi czas nie powoduje żadnych dolegliwości. Serce jednak musi wykonać większą pracę, aby przepchnąć tę samą ilośc krwi. Obciążona jest zwłaszcza lewa komora , która znacznie się powiększa. Serce nie nadąża z pompowaniem krwi- mówimy wtedy o niewydolnosci krążenia, co może doprowadzić do zawału. Prawidłowe ciśnienie nie powinno być wyższe niż 140/90 . Z diety powinnismy wyleliminowac tłuste mięsko. Spożywać dużo ryb i drobiu, zamiast smażyć pieczemy lub gotujemy. Biały chleb zastepujemy razowym, a słodycze warzywami i owocami.
5- Brak ruchu
Sprzyja tyciu i wspomnianych z nadwagą dolegliwości , nie tylko dotyczących serca. Także cukrzycy, udaru mózgu, a nawet nowotworów.
6- Nadmiar kofeiny i stres
7- Zaniedbywanie badań.
A zatem: Rzuć palenie, zmodyfikuj dietę, dbaj o ciśnienie, ruszaj się- a Twoje serce odwdzięczy ci się i długo będzie biło jak dzwon!
Gwiazdy też chorują na serce!
Piotr Fronczewski - Od dawna cierpiał na arytmię serca , do czego zdążył już nawet przywyknąć. -Od dłuższego czasu mi to towarzyszy, do tego pojawiły się napadowe migotania przedsionków, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Oswojony byłem ze swoją arytmią – wyznał. Niestety kilka lat temu choroba zaostrzyła się i trzeba było zastosować radykalniejsze niż dotychczas leczenie.- Byłem zrelaksowany, rozluźniony, poszedłem do kina, kupiłem sobie coca-colę i popcorn. I nagle coś zaczęło się dziać w klatce, ale to było coś innego od tego, do czego byłem przyzwyczajony. nie wiedziałem, czy serce wyskoczy mi uszami, nosem, ustami. Opuściłem salę kinową, wsiadłem w samochód i nie wiedziałem, co robić – może pojadę do domu, może wezwę karetkę. Postanowiłem jechać, jechałem tak, jak się dało – po trawniku, po torach tramwajowych na moją ulubioną Hożą na oddział kardiologiczny. Tam stwierdzono to, co trzeba było stwierdzić. Czekałem na reakcję farmakologiczną, ale nie nastąpiła, więc trzeba było mnie trzepnąć i zastosować kardiowersję – usypiają cię, nie zdążysz mieć snu, budzisz się i wszystko ci normalnie stuka, puka- opowiadał szczerze, przekonując, że „jest teraz naprawiony. Rzeczywiście , znów zaczął intensywnie pracować – w serialu, dubbingu, teatrze i reklamie. Jednak przy takich schorzeniach nigdy nie można być pewnym, że podobne incydenty nie wrócą i to ze zdwojoną siłą Lekarze zalecają zwolnienie tempa i mają rację, bo gorsze samopoczucie aktora sprzed roku dowodzi tego, że tak całkiem zdrowy to nigdy już nie będzie. A my chcemy go jeszcze długo oglądać!
Teraz papierosy już tylko na scenie. Tutaj w sztuce "Słoneczni chłopcy" w Teatrze 6 Piętro
Janusz Gajos – Kiedyś nie oszczędzał się. Gdy przeszedł zawał, dodatkową komplikacją okazała się poważna infekcja gardła. Aktor wciąż się przeziębiał i męczył go uporczywy kaszel, z którym lekarze nie dawali sobie rady. Uporała się z nim ....Elżbieta Gajos! To ona uparła się, by wydobyć małżonka ze zgubnego nałogu . Pan Janusz nie pali już od wielu miesięcy i obiecał żonie, że w swoim postanowieniu tym razem już wytrwa na zawsze. Małżonkowie od dłuższego czasu przerzucili się na zdrową, ekologiczną żywność, ograniczyli też tłuszcze i słodycze. Starają się aktywnie wypoczywać. I widać , że nowy, zdrowy styl życia zdecydowanie im służy. Pan Janusz, odbywa dalekie piesze wycieczki bez najmniejszej zadyszki, a po kaszlu ani śladu.
Stara się zdrowo odżywiać, ale kawałek tortu z okazji jubileuszu, czemu nie?
Krzysztof Stelmaszyk- Po przebytym zawale dobrze wie, co znaczą problemy z sercem. Był czas, że wyglądał tak źle, iż przyjaciele martwili się o niego. Teraz dba nie tylko o siebie, ale chętnie włącza się w akcje dotyczące profilaktyki chorób układu krążenia. Został nawet twarzą kampanii edukacyjnej „Zawalcz o swoje serce” i przyznał, że to własnie wiedza, jak rozpoznać objawy zawału, uratowała mu życie.
Chroni swoje serce, ale jak trzeba w filmie wyciska z siebie siódme poty.
Jerzy Bończak . Bolesny skurcz ścisnął serce Jerzego Bończaka, gdy wypoczywał on na swojej działce na Mazurach. Natychmiastowa pomoc uratowała mu życie. Trafił do szpitala w Olsztynie, gdzie lekarze przeprowadzili operację na otwartym sercu.-To był drobiażdżek. Nie ma o czym mówić" – próbował potem żartować z tej sytuacji, ale aktor dobrze wie, że na ten zawał zapracował jak mało kto. Sam przyznał, że przez wiele lat był uzależniony od alkoholu i palił jak smok.
Bogdan Kalus – Aktor przebył zawał 18 lat temu w… Sylwestra! Nie miałem pomysłu jak się zabawić, to wybrałem się do szpitala – lubi żartować. Ale zdaje sobie sprawę, że żartów nie ma i stara się słuchać wytycznych lekarzy. Jeśli decyduje się na przedsięwzięcie, które wymaga większego wysiłku , zawsze konsultuje to z medykami. Bo nie dla niego ciepłe kapcie!
Zawał dopadł go w Sylwestra,ale on nie przestaje tańczyć..