Wróć

13 lipca 2021

Anna Mucha. Ostrygi owocem niezgody.

Jabłko z napisem "dla najpiękniejszej" stało się przyczyną sporu pomiędzy Herą, Afrodytą i Ateną, co ostatecznie skutkowało rozpoczęciem wojny trojańskiej. Do dziś ten uwielbiany skądinąd owoc funkcjonuje w powszechnej świadomości jako "jabłko niezgody", tym bardziej, że i Ewa kusząc nim Adama w raju, rozpętała niezłą rewolucję. Anna Mucha wywołała wojnę ostrygami. W końcu to też owoce- tyle, że morza....

Anna Mucha wybrała się z ukochanym Jakubem Wonsem na obiad, a wkrótce potem cała Polska dowiedziała się, że aktorka tak lubi owoce morza, że gotowa jest za nie zapłacić słony rachunek w najdrożej w Polsce restauracji serwującej właśnie takie specjały. Para wybrała ostrygi, co wcale nie dziwi, gdyż to odpowiednie danie właśnie dla zakochanych. Ostrygi bowiem uznawane są za jeden z najwększych afrodyzjaków. Casanowa podobno zjadał ich 50 na śniadanie, zanim ruszał na swe miłosne podboje!

Anna Mucha lubi owoce morza, niestety nie zawsze jej smakują.

Ten przysmak zamknięty w muszli to jadalne mięczaki pochodzące z rodziny małży. Ich muszla jest nieregularna – górna część jest płaska, a dolna wypukła. To tam, w swoim naturalnym soku, znajduje się ostryga.Ostrygi walczą o przeżycie i nie dają się tak łatwo otworzyć, wymaga to wprawy, sposobu i siły. Gdy już ustąpią, trzeba przeciąć mięsień, którym przytwierdzone są do skorupy. Surowe są pyszne, szczególnie z odrobiną sosu, zrobionego z octu balsamicznego, soku z grejpfruta i szalotką lub z sokiem z cytryny, podane oczywiście w muszli. Są symbolem luksusu, elegancji oraz prawdziwych kulinarnych uniesień - tak uważają jedni. Dla innych mają smak wody z Bałtyku i są nie do przełknięcia. Ci drżą na samą myśl o degustacji surowych, półpłynnych mięczaków o galaretowatej konsystencji. Ale oni ponoć się nie znają. Za to Anna Mucha jest w tym temacie znawcą wybitnym, przynajmniej we własnym mniemaniu. Po wyjściu z restauracji obwieściła, że wyrzuciła 700 zł w błoto, bo obiad nie był wart swojej ceny. "Poszliśmy na ostrygi, żeby było tak wiecie, światowo, na bogato… Zapłaciliśmy absurdalnie dużo, absurdalnie drogo w stosunku do jakości. Chodzi o to, że u (tu pada nazwa innej restauracji) jest drogo, ale dostajesz wybitne dania…, natomiast w restauracji (tu pada nazwa lokalu, w którym para jadła obiad) dostaliśmy przystawki i dania główne, z których to przystawek jednej kompletnie nie zjedliśmy, ponieważ była pozbawiona smaku i była żadna, druga była pyszna – te przegrzebki. Do tego dostaliśmy ostrygi, które były średnie, bardzo średnie! (…) Jeżeli ja mam do wydania 700 złotych na obiad, to ja za te 700 złotych mogę zjeść jak król w wielu miejscach w Warszawie, więc po cholerę ja mam iść do „X” na Krakowskim Przedmieściu, zwłaszcza że siedziałam tyłem, więc nic nie miałam z tego Krakowskiego Przedmieścia!*"- żaliła się na swoim Instastories.

Ostrygi jednym smakują innym nie, ale na pewno są bogatym źródłem ważnych minerałów,witamin i białka

Wypowiedź Anny Muchy wywołała w Internecie prawdziwą burzę. -Najwyraźniej Pani Anna nie do końca wiedziała, dokąd się udaje (...). Tak, jesteśmy najdroższą restauracją w Polsce… Serwujemy homary, kraby królewskie, langusty, które żyją w naszych siedmiu akwariach morskich oraz kawior, ostrygi (w sezonie 12 gatunków) i inne owoce morza, które od lat sami importujemy do Polski, przywożąc je własnym transportem jeszcze w dniu połowu. Po prostu inaczej być nie może! - zareagowała właścicielka restauracji. Internauci również nie kryli oburzenia uważając, że niezadowolenie z jedzenia należy zgłaszać będąc w lokalu, a nie po wyjściu z niego. Tego samego zdania jest Irena Kamińska-Radomska, mentorka z "Projektu Lady " : krytyka zawsze, mocno podkreślam, zawsze - powinna być kierowana bezpośrednio do osób, które na nią zasługują. Czyli jeśli coś było nie tak, powinno się to powiedzieć w cztery oczy kelnerowi, który obsługiwał aktorkę. To, że mi nie smakuje, to indywidualna kwestia. Natomiast krytyka publiczna to jest wynoszenie się, pokazanie się ze strony znawcy. "Ja tu będę krytykować, mam cudowne podniebienie i takie smaki z Krakowskiego Przedmieścia mi nie odpowiadają". Nie znam sytuacji rzeczywistej związanej z panią Anną, ale tak po prostu nie powinien zachowywać się klient - stwierdziła . Trudno się nie zgodzić wszak smak życia to nie tylko to, co i gdzie jemy, ale przede wszystkim jak się zachowujemy.

Anna Mucha lubi uchodzić za eksperta i często zabiera głos w różnych kwestiach, co nie znaczy, że zawsze ma rację....

Zobacz również

Wszystkie gorące tematy zebrane w jednym miejscu