Wróć

15 marca 2022

Przetańczyli razem siedemnaście lat. Teraz będą tańczyć solo.

Kilka razy pojawiały się doniesienia o kryzysie w tym popularnym małżeństwie, a oni nie zaprzeczali.W każdym związku zdarzają się przecież gorsze dni, które miłość może pokonać. Wierzyli, że tak będzie, ale stało się inaczej.

Aktorka i tancerz poznali się w "Tańcu z gwiazdami" w 2005 r. Zdobyli Kryształową Kulę i rozpoczęli swoje wspólne życie. Ich ślub odbył się 20 września 2008 r. w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem. Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel doczekali się dwójki dzieci – są rodzicami 13-letniego Adama i 9-letniej Helenki. Narodziny ich syna zbiegły się z problemami finansowymi.

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel poznali się w "Tańcu z gwiazdami"

Pogorszył się kurs franka szwajcarskiego, a w tej walucie zaciągnęli kredyt na willę w Wilanowie. - Byliśmy zgodni do tego momentu – wyznała aktorka. Narodziny drugiego dziecka sprawiły, że zamiast się do siebie zbliżyć, jeszcze bardziej się od siebie oddalili. Ona wolny czas spędzała w domu z synem i córeczką, a małżonek wolał wychodzić ze znajomymi. - W pewnym momencie poczułem się przytłoczony nową rzeczywistością – wyznał. Nie był też zadowolony, gdy żona już sześć tygodni po porodzie wróciła do pracy.

Wytańczyli Kryształową Kulę i miłość.

- My mieliśmy z Marcinem gorsze chwile i być może gdybyśmy nie mieli ślubu, łatwiej byłoby zakończyć wszystko jednym ostrym cięciem. Powiedzieć sobie: "Do widzenia, zaczynam wszystko od nowa". Ale składaliśmy sobie przysięgę, mamy dzieci i choćby dla nich warto się starać. Walczymy o nasz związek - wyznała wtedy pani Katarzyna. - My jesteśmy z tego gatunku ludzi, którzy kiedy się coś popsuje, wolą naprawić, a nie wymienić - dodawał jej mąż. I faktycznie, starali się, choć pracy mieli coraz więcej w kilku własnych szkołach tańca, a Kasia dodatkowo na planie i w programie śniadaniowym.

Razem pracowali we własnych szkołach tańca.

Przekonywali, że najważniejsza jest rodzina, o którą wspólnie trzeba dbać, dzielić się obowiązkami: - Kładziemy duży nacisk na to, żeby przynajmniej kilka popołudniowych godzin w tygodniu spędzić razem. Usiąść na dywanie, odpalić grę planszową. Razem, we czwórkę. Wydaje mi się, że to jest coś, co najbardziej rozwija dzieci. Wtedy rozmawiamy i możemy im najwięcej przekazać . To jest największy plus - podkreślał Marcin Hakiel. Ostatnio również razem prowadzili popularny program „Czar par” . Przyjęli chętnie tę propozycję , bowiem mając za sobą duży staż wspólnego życia oraz doświadczenia wspaniałe , ale też i te gorsze, uznali, że mogą innym coś doradzić , pomóc, powiedzieć.- Na pewno to, że trzeba wrócić do początku i przypomnieć sobie, co się obiecywało przy ołtarzu. Że się będzie razem na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie. Zawsze trzeba rozmawiać. Nie zawsze te rozmowy są łatwe i przyjemne. Czasem druga strona musi usłyszeć gorzkie słowa.-wyznała Katarzyna.

Idealne małżeństwo Katarzyna Cichopek tworzy z Marcinem Mroczkiem w "M jak miłość". W życiu bywało różnie.

W ich wypadku podobno zadziałało. W codziennym zabieganiu starali się, jak twierdzili, pamiętać również o sobie. - Nad romantyzmem musimy pracować, bo czasem łapiemy się na tym, że funkcjonujemy jak domowe roboty. Zwłaszcza kiedy zaczyna się rok szkolny. Generalnie bycie mamą to jest jazda jak rollercoaster, więc codziennie mam wiele wrażeń. Ale staram się pamiętać też o mężu. Teraz randki z mężem wpisuję do kalendarza i pilnuję tych terminów. To ważne, żeby znaleźć czas , by odkrywać siebie stale na nowo. – podkreślała aktorka.

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel próbowali przezwyciężać kryzysy, ale pokonały ich.

Marcin Hakiel mówił z dumą o zawodowych dokonaniach żony, i o tym, jak wspaniale godzi obowiązki aktorki i matki. Nawet wspominał o trzecim dziecku. - Ja z tyłu głowy czasem sobie marzę, że może jakieś trzecie by nam się przydarzyło. Wciąż mam przed oczami Kasię, jak weszła pierwszy raz na salę prób do programu, w którym tańczyliśmy razem, w takich dwóch kucykach. Lubię ogladac nasze zdjęcia ślubne, to najważniejszy dzień w moim życiu. - wyznał niedawno. - Ja jestem raczej z tych, które lubią bezpieczeństwo, stacjonarność. Ja lubię swoją rutynę, lubię przewidywalność- podkreślała ona. Ale może to było zaklinanie rzeczywistości, a decyzja o rozstaniu dojrzewała powoli, mimo prób ratowania małżeństwa? Wiele na to wskazuje, bo najbliżsi znajomi wcale nie są tą decyzją pary zaskoczeni. Uważają, że problemy i kryzysy kumulowałay się przez lata i w końcu nastapiło to, co było nieuniknione.

Katarzyna Cichopek do ostatniej chwili nie dała po sobie poznać, że ma problemy w zyciu osobistym. Jest niezależna i silna, jak nigdy dotąd.

Zobacz również

Wszystkie gorące tematy zebrane w jednym miejscu