W serialu „Komisarz Alex” Olaf Lubaszenko pojawił się wiele lat temu odtwarzając epizodyczną wówczas rolę komisarza Ireneusza Gancarza. Ale w obecnym, emitowanym właśnie 22 sezonie „Alexa” nastąpiły spore zmiany nie tylko dotyczące miejsca, ale i obsady. Akcja serialu przeniosła się z Łodzi do Warszawy, a z wiodących postaci na czoło policyjnego zespołu wysunął się właśnie komisarz Gancarz, co dla wielbicieli Olafa Lubaszenki jest wspaniałą wiadomością.
Komisarz Gancarz wraz ze swoim zespołem rozwiązuje zawiłe kryminalne zagadki.
Mimo, że aktor dość regularnie pojawiał się w różnych produkcjach filmowych i teatralnych, trudno nie zauważyć, że właśnie ten rok jest dla jego fanów szczególnie miłą niespodzianką. Widzowie telewizyjnej „Jedynki” mogą oglądać go w każdy piątkowy wieczór, a na „Netfliksie” w „Napadzie”- w głównej roli w psychologicznym dramacie z elementami thrillera. W obydwu produkcjach Olaf Lubaszenko prezentuje nie tylko swój oczywisty talent, ale i znakomitą, fizyczną formę, która wprost emanuje z ekranu. To cieszy, bo nie jest tajemnicą, że nie zawsze tak było, o czym opowiedział w autobiograficznej książce „Chłopaki niech płaczą”. Olaf Lubaszenko przypomniał w niej czasy, kiedy toczył trudną walkę z samym sobą .Problemy z nadwagą i depresja powdowały, że unikał ludzi, nawet tych, którzy byli mu życzliwi i bardzo się o niego martwili. - Izolowałem się od świata, ponieważ wychodzenie z domu było dla mnie krępujące w momencie, w którym musiałem się oswoić ze swoją nową fizycznością. To było coś, co mnie zawstydzało, bolało, i starałem się tego unikać. Nie mogłem tego robić całkiem, bo moja praca wiąże się z wychodzeniem z domu. Ponieważ dużo mnie to kosztowało, to prywatnie już tego nie robiłem. Jak człowiek za dużo przebywa ze sobą, to trochę dziwaczeje. Ma swoje rytuały, słabości, pasje. To wszystko trwało przez kilka lat - opowiedział. W końcu podjął walkę o zdrowie, co nie było łatwe. Już jakiś czas temu schudł prawie sześćdziesiąt kilogramów z czego jest bardzo dumny.
W każdy piątek możemy śledzić losy bohaterów lubianego serialu.
I jak obserwujemy teraz na ekranie tę nową wagę wciąż utrzymuje! Olaf Lubaszenko ma teraz naprawdę wiele powodów do zadowolenia ze swojego życia, a co ciekawe jego obecna dobra forma ma fantastyczny wpływ na kolegów z planu. Aktorzy grający z nim w „Komisarzu Alexie” traktują go jak swojego guru. Uwielbiają z nim rozmawiać, dowcipkować i korzystać z jego doświadczenia i rad. Odbierają go jako pełnego ciepła i spokoju człowieka z wielkim poczuciem humoru i dystansem do rzeczywistości, w którym trudno dostrzec jakiekolwiek ślady niedawnych problemów. Są przekonani, że już nigdy nie wrócą, bo Olaf Lubaszenko odzyskał całkowitą kontrolę nad swoim życiem.
Na planie dla młodszych kolegów Olaf Lubaszenko jest wielkim autorytetem.