Właśnie wyszło na jaw to, o czym w środowisku mówiło się od dawna: że uwielbiany za rolę Kusego w "Ranczu" Paweł Królikowski miał romans z wiele młodszą kobietą i pozamałżeńskiego syna Macieja. Kryzysy w małżeństwie Małgorzaty i Pawła Królikowskich powodowane skłonnością aktora do alkoholu i słabością do płci pięknej były w branży tajemnicą Poliszynela, tym bardziej,że obydwoje nigdy specjalnie nie ukrywali, że są normalną rodziną, w której zdarzają się lepsze i gorsze chwile. - Małżeństwo wydaje się prostym sposobem na życie, ale tak nie jest - mówiła pani Małgorzata. – Ludzie się dobierają na całe życie i potem nie ma takiej kwestii, że kocha czy nie kocha, czy ładnie wyglądamy razem, czy gram w piłkę z dziećmi, bo to jest dobrze widziane. Ludzie dobierają się na zasadzie cudu i wiary. Nie wyobrażam sobie życia bez Małgośki – to na tym polega - wyznał pan Paweł.. Przyznawali, że rzeczywiście mieli w swoim życiu takie chwile, kiedy byli zmęczeni prozą życia, może nieco znużeni sobą, ale nigdy poważnie nie myśleli o rozstaniu. Małgorzata Ostrowska -Królikowska wybaczyła mężowi zdradę i tylko ona wie, ile kosztowała ją ta decyzja.
Uchodzili za udane małżeństwo, ale ich miłość przeszła wiele prób.
Poznali się na egzaminach wstępnych do wrocławskiej PWST. - Kiedy zobaczyłem Małgośkę po raz pierwszy, była wiosna, pachniały magnolie. Pomyślałem „ to na nią właśnie czekałem" .I zacząłem ją podrywać - wspominał aktor. Jego żona mówiła, że miała wtedy 17 lat i nie myślała poważnie o związku, ale jak mężczyzna się uprze, to zaprowadzi kobietę do ołtarza. Dzieci w rodzinie Królikowskich, zawsze były najwspanialszym darem od losu, radośnie wyczekiwanym. Gdy najmłodszy synek Ksawery urodził się jako sześciomiesięczny wcześniak,lekarze w równym stopniu walczyli o życie kilkusetgramowej kruszynki, co i jego mamy. Aktorka dosłownie wróciła z dalekiej podróży, choć jest wysportowaną, bardzo silną kobietą, która wcześniej rodziła dzieci bez najmniejszego problemu. Ten ostatni poród okazał się cudem pod każdym względem, zażegnał wszelkie kryzysy w rodzinie. Paweł Królikowski wiele lat czekał na przełamanie złej passy w zawodzie. I doczekał się. Najpierw rola onkologa w serialu „na dobre i na złe", a później Kusy w „Ranczu" przywróciły go milionom widzów.
Paweł Królikowski nie był święty, ale nie wyobrażał sobie dalszego życia bez Małgorzaty, był szczęśliwy,że wybaczyła mu zdradę.
Pamiętał, że nie zawsze tak było. Długo czekał, żeby zauważono i doceniono jego talent. A kiedy bywało bardzo trudno, brakowało mu satysfakcjonującej pracy, a zdrowie odmawiało posłuszeństwa miewał nawet myśli samobójcze. Na złe nastroje pomagał alkohol. Doceniał fakt, że żona nigdy go nie opuściła, dla niej postanowił się zmienić i zrobił to. - Czasem trzeba zdobyć się na taką odwagę, żeby powiedzieć sobie, że jestem szczęśliwy mimo wszystko. Przyjrzeć się sobie po prostu, światu dookoła i przestać gadać bzdury, że jest tak, śmak, owak. Nauczyć się budować szczęście i je nieść w ręku i iść z nim za rękę. A nawet jak cię czekają złe rzeczy, to też jest nauka. Nauka i droga do szczęścia - mówił. Już wtedy płacił alimenty na syna, który mieszka z matką we Wrocławiu. W jednym z wywiadów przyznał wprost, że ma sześcioro dzieci, a nie jak powszechnie uważano pięcioro.
Kiedy Paweł Królikowski zaczął odnosić sukcesy w zawodzie, posypało się zdrowie.
Wdowa po Pawle Królikowskim zapewniła, że rodzina Królikowskich utrzymuje z Maciejem regularne i serdeczne kontakty. Jak podkreśliła, ona sama jeździła z nim do jego ojca do szpitala, gdy ten chorował.
Maciej był na pogrzebie swego taty i stał w gronie najbliższej rodziny. Był też na konsolacji oraz na spotkaniu pożegnalnym w ZASP. - Maciek jest dorosłym człowiekiem, nie będę komentować sprawy ze względu na szacunek dla syna Pawła, który nie jest osobą publiczną, a temat dotyczy spraw osobistych. Znamy go od 20 lat i jest w życiu naszej rodziny - podkreśliła ze spokojem. Jednak przyjaciele aktorki wiedzą,że ostatnie wydarzenia dotyczące jej rodziny nadwyrężają jej zdrowie. Nieoczekiwany ślub a potem szybki rozwód Antka Królikowskiego z Joanną Opozdą, narodziny wnuka w atmosferze skandalu, medialne awantury pierworodnego i jego ciężka choroba, z którą boryka się od kilku lat to dla każdej matki zbyt dużo.
Szybki ślub Antka Królikowskieo zakończył się równie szybkim rozwodem w atmosferze skandalu.
W czasie choroby Pawła Królikowskiego rodzina zjednoczyła się i panował w niej względny spokój. Aktor trafił w najlepsze ręce, a nowatorska metoda usunięcia glejaka dawała wielką nadzieję na wyzdrowienie. Rzeczywiście, choć fizycznie pod wpływem leków Paweł Królikowski zmienił się i miał pewne kłopoty z wysławianiem się , odzyskał formę na tyle, że przy pomocy przyjaciół i rodziny mógł wrócić do pracy. To było dla niego bardzo ważne , bo aktywność zawodowa pozwalała zapomnieć o strachu i bólu. - Wszyscy się włączają. Mogę tylko podziękować dzieciom, naszym siostrom, rodzinie, że współdziałamy i współgramy. I dzięki temu to wszystko jest do ogarnięcia. W takiej sytuacji rodzina to jest potęga. Wszyscy bardzo się mobilizują i pomagają, żeby mógł pracować i normalnie żyć - wyznała pani Małgorzata. Paweł Królikowski naprawdę wydawał się być szczęściarzem. Czuł się kochany i mimo ciężkiej choroby właściwie do końca grał - w „Ojcu Mateuszu” , w serialu „W rytmie serca”, cały czas zajmował też fotel jurora. Dzieci kochały ojca i czuły przed nim respekt. Gdy go zabrakło pojawiły się problemy, którym Małgorzata Ostrowska-Królikowska musi stawić czoła sama. Jako głowa dużej rodziny i jako matka. A to nieraz bywa bardzo trudne.
Do samego końca walczył z chorobą i grał. Jego brak odczuwają widzowie, a problemy w rodzinie nasiliły się.