Wróć

4 maja 2021

Laura Łącz. Złodzieje splądrowali jej dom. Więcej im na to nie pozwoli!

Weszła do domu i oniemiała. Jej oczom ukazał się widok przypominający scenę z kultowego serialu "O7 zgłoś się", w którym zagrała zaraz po szkole teatralnej, a który widzowie uwielbiają do dziś. Pootwierane i wybebeszone szafy i komody, powyciągane szuflady, porozrzucane po podłodze ubrania, pościel i książki. Widok nie pozostawiający złudzeń, że byli tutaj nieproszeni goście.

Popularna aktorka mieszka z synem w pięknej kamienicy,którą odziedziczyła po rodzicach, znakomitej aktorskiej parze Halinie Dunajskiej i Marianie Łączu. Choć urodziła się na Starówce i tam spędziła dziewczęce lata, z czasem pokochała też Saską Kępę, gdzie przeprowadzili się jej rodzice, gdy była w liceum. Tę dzielnicę upodobało sobie wielu artystów tak dawniej jak i dziś. Nie bez powodu, bo miejsce to ma wyjątkowy urok i klimat. Ponad stuletnia willa Laury Łącz przypomina czasy przedwojenne. Jej rodzice długo szukali okazji, by zamienić mieszkanie na Starym Mieście na duży dom. I znaleźli taki, lecz wymagał gruntownej renowacji i przebudowy. Marian Łącz był nie tylko słynnym piłkarzem stołecznej Polonii i wspaniałym aktorem, ale też facetem z krwi i kości, co to nie woła fachowca do wbicia w ścianę gwoździa czy naprawienia klamki. Był typową "złotą rączką" i wiele rzeczy potrafił zrobić sam. Remontu wymarzonego domu nie tylko doglądał osobiście, ale nawet czynnie w nim uczestniczył, w czym chętnie pomagała mu...ukochana jedynaczka! Do dziś złocenie ram do obrazów to jej specjalność, a sztuki tej również nauczył ją tata.

Złocone ramy to jej specjalność, tego nauczył ją ojciec i lubi to robić fo dziś.

Kiedy nagle umarł na serce, Laura długo nie mogła przyjąć tego do wiadomości. Zarzuciła studia doktoranckie na filologii polskiej, swoim drugim po szkole teatralnej kierunku studiów. Tej rany w duszy długo nie mogła zaleczyć, ale dom nadal był pełen życia. Aktorka mieszkała tutaj ze swym mężem,wybitnym aktorem Krzysztofem Chamcem i małym synem Andrzejkiem, a na piętrze w dwóch osobnych mieszkaniach spokojne życie wiodły mama aktorki i jej siostra. Jednak wszyscy najbliżsi po kolei zaczęli na zawsze odchodzić. Najpierw Krzysztof Chamiec, potem ciocia, na końcu mama. Zrobiło się bardzo pusto,ale nawet wtedy aktorka przez chwilę nie pomyślała o sprzedaży willi. Na szczęście dorosły już Andrzej też darzy wielkim sentymentem ten rodzinny dom po dziadkach i zdecydował się pozostać w nim z mamą.

Dorosły syn nie chciał zostawić mamy samej w jej ukochnym domu.

Laura Łącz zrobiła na piętrze gruntowny remont i Andrzej zamieszkał tam ze swoją dziewczyną Kasią. - To ogromne, samodzielne mieszkanie. Jeśli będą chcieli rzeczywiście iść razem przez życie, mogą tam wychować nawet pięcioro dzieci, a ja ich nawet nie usłyszę, tak grube są ściany. Oczywiście jeśli nie będę chciała- mówi aktorka. Choć jest piękną kobietą, którą adoruje wielu mężczyzn - tę sferę życia zamknęła na klucz. Twierdzi, że Krzysztof Chamiec był tak niezwykłą osobowością, iż żaden mężczyzna nie jest w stanie go zastąpić.

Laura Łącz jest wciąż bardzo piękna i adorowana przez mężczyzn, ale żaden nie potrafi dostać się do jej serca.

Aktorka lubi swoje niezależne, samotne ale wypełnione licznymi zajęciami zawodowymi życie, a w domu zawsze czuła się bezpiecznie. Jednak obecnie, choć Saska Kępa tak samo pachnie bzem jak za czasów Agnieszki Osieckiej, która również tutaj mieszkała, trochę się w tej dzielnicy zmieniło. Kiedyś wszyscy się tu znali, mieli oko na posesję sąsiada. Teraz dużo domów poszło pod wynajem i nie wiadomo kto w nich mieszka.

Złodzieje dostali się bocznym okienkiem. Teraz nowe okna zabezpieczają alarmy, kraty, no i Kot..

Choć to nadal ekskluzywna dzielnica, to jednak pojawiły się kradzieże i włamania.- Obserwowano mój dom. Ktoś wiedział, że Andrzej wyjechał. Złodzieje weszli do mnie kilka minut po tym, jak wyjechałam do miasta, co pokazały kamery sąsiadów. Policjanci, którzy zabezpieczali ślady w moim domu doradzili mi, żebym oprócz standardowych zabezpieczeń w postaci kamer i alarmu postawiła teraz na bezpieczne drzwi i okna, zabezpieczając je dodatkowo kratami. Złodzieje dostali się do domu niszcząc żaluzje antywłamaniowe i wyważając okno. Oczywiście sama zdawałam sobie sprawę z tego,że te newraligiczne punkty w domu muszą być teraz szczególnie zabezpieczone. Jednak byłam przerażona, bo wiedziałam, że już rodzice mieli kłopoty z wymianą okien czy drzwi w tym ponad stuletnim domu. Może dlatego nikt długo się za to nie zabierał.

Wymiana okien w domu z bardzo grubymi ścianami wymagała bardzo dobrej firmy.

Grube mury sprawiają trudność w takiej operacji i dlatego nie każda firma podejmie się takiego zadania. A jeśli nawet, to nie ma gwarancji, że zrobi to dobrze-wyznaje Laura Łącz. Dlatego tak bardzo cieszę się, że ktoś polecił mi firmę Eurobud Grupa, którą teraz szczerze polecam. Nie tylko dlatego, że są na rynku od 20 lat, działają kompleksowo i mają wręcz kosmiczne rozwiązania okienne co do bezpieczeństwa, wygody, utrzymania ciepła, co dla mnie nie jest bez znaczenia bo jestem zmarzlakiem i wyciszania pomieszczeń, co dla mnie równie ważne,bo od Wału Miedzeszyńskiego, głównej arterii w tej części miasta niestety słychać było okropny hałas. To wszystko już przeszłość. A złodziej do domu musiałby wjechać czołgiem.-opowiada zadowolona gwiazda.

Certyfiknt Wiarygodności biznesowej to dla aktorki gwarancja dobrze wykonanego zlecenia.

Uważami, że warto polecać polskie firmy, a zwłaszcza te, które nie tylko wspaniale znają się na swojej robocie, ale są reprezentowane przez szlachetnych pasjonatów. Najbardziej wzruszyło mnie, gdy dowiedziałam się, że prezes Eurobud Grupa, pan Łukasz Płocica wspiera szpitale, kupując potrzebny sprzęt lub przekazując pieniądze, wspiera hospicja dziecięce, wydarzenia sportowe, finansuje działalność klubu sportowego miejscowych zawodniczek piłki ręcznej, a nawet czasami pomaga prywatnym osobom, które dotknęła jakaś tragedia. To piękne i coraz rzadsze w obecnych czasach. Sama wielokrotnie biorę udział w różnych akcjach charytatywnych i wiem, że empatycznym trzeba się po prostu urodzić. - dodaje aktorka.

Łukasz Płocica ( pierwszy od prawej) i jego firma Eurobud Grupa wspierają szpitale, hospicja dziecięce i sportowców.

Chociaż dzisiaj aktorka jest pewna nowych, bezpiecznych okien i drzwi, to za radą policji na wszelki wypadek zainstalowała w domu nowoczesne kamery i alarmy, które ewentualnego śmałka namierzą zanim przekroczy furtkę, a na to wszystko dołożyła kraty. - Nie jestem aż tak strachliwa i jak każdy rozsądny człowiek nie trzymam w domu tego, czego szukali moi nieproszeni goście, którzy zapewne byli tym rozczarowani. Ale bardzo zdenerwowałam się faktem, że ktoś ośmielił się naruszyć bez mojej zgody mój prywatny teren i grzebać w moich szafach. Nigdy więcej na to nie pozwolę!

Piękna aktorka zadbała o to, by w swoim domu znów czuć sie bezpiecznie.

https://www.eurobudgrupa.pl/

Zobacz również

Wszystkie gorące tematy zebrane w jednym miejscu