Wróć

9 lutego 2022

Sylwia Wysocka pochowała mamę.

Ukochany tata aktorki zmarł wiele lat temu. Mama nie mogła pogodzić się z tą stratą, ale mogła zawsze liczyć na ukochaną córkę, która troskliwie opiekowała się nią do samego końca. Choć ostatnimi czasy ledwo ją rozpoznawała, czuła jej miłość i troskę.

Sylwia Wysocka ma za sobą wyjątkowo trudny rok. Niestety od dawna zdawała sobie sprawę, że najgorsze dopiero przed nią. Jej ukochana mama była bardzo schorowana i nawet najlepsza opieka nie mogła polepszyć jej stanu zdrowia. Aktorka miała jednak nadzieję, że jeszcze przynajmniej parę lat uda się dla niej wytargować od losu. Szykowała dla mamy pokój w nowym mieszkaniu. Nie udało się.

Mama nauczyła Sylwię miłości do zwierząt i tego, że najwazniejsza jest rodzina.

W ostatnim czasie stan pani Danuty zaczął się bardzo szybko pogarszać, aż przyszedł ten dzień, gdy odeszła na zawsze. Aktorka pochowała mamę w rodzinnym grobowcu obok taty, w okolicach, gdzie państwo Wysoccy mieli letnią działkę. Tam spoczywa cała rodzina aktorki. Kiedy taty zabrakło, Sylwia Wysocka dzieliła swój czas między swoją rodzinę,a mamę, która czuła się bardzo samotnie. Aktorka wychowała się w domu pełnym miłości i nie wyobrażała sobie, by zostawić mamę samej sobie. Zwłaszcze kiedy poważnie zchorowała. To Sylwia pilnowała wizyt u lekarzy, zawoziła mamę na badania, codziennie kilka razy do niej dzwoniła, żeby być pewną, że wszystko jest w porządku.Miały swoje rytuały. Latem obowiązkowo wyjeżdżały razem na wspomnianą działkę, gdzie przyjeżdżali jeszcze razem z tatą. Mama nie chciała słyszeć o sprzedaży działki i domu, z którym wiązały sie jej najpiękniejsze wspomnienia i z tęsknotą wyglądała wiosny. Aktorka wiedząc, że choroba odbiera mamie pamięć, wychodziła jej naprzeciw i woziła tam, gdzie czuła się ona najlepiej. Mimo, że ostatnio nie było to łatwe ze względu na przebyte przez mamę operacje i obowiązkowe rehabilitacje.

Sylwia troskliwie opiekowała się mamą do ostatniego dnia.

Niestety ostatniego lata nie mogła zawieźć mamy na ukochaną wieś, bo po wyjściu ze szpitala, sama ledwo się poruszała. Jak wiadomo, z wieloma obrażeniami trafiła do szpitala, po tym, jak były partner pobił ją i zepchnął ze schodów. Sprawa od wielu mięsiecy ciągnie się w prokuraturze, a podejrzany różnymi sposobami próbuje wywinąć się od kary. Aktorka powoli traci nadzieję na zwycięstwo sprawiedliwości, jednak nie poddaje się w dążeniu do udowodnienia prawdy. Sylwia nie miała złudzeń, że ze względu na postępującą chorobę mamy, to mogło być ich ostatnie wspólne lato na wsi i serce jej krwawiło, gdy nie mogła sprawić mamie tej przyjemności. Starsza pani dopominała się o wyjazd nie rozumiejąc co się dzieje. Sylwia nie umiała jej wytłumaczyć, że sama cierpi i też potrzebuje opieki. Ale do końca, kosztem swojego zdrowia zajmowała się mamą troskliwie. Dziś jedyną pociechą w żałobie jest myśl, że mama już nie cierpi i spoczywa tam, gdzie czuła się najszczęśliwsza.

Sylwia Wysocka jest w żałobie i jedyne, co ją pociesza to fakt, że mama już nie cierpi.

Zobacz również

Wszystkie gorące tematy zebrane w jednym miejscu