Wróć

19 czerwca 2022

Joanna Kurowska i Dagmara Kaźmierska - Co robiły na Podlasiu ?

Tego spotkania obawiali się wszyscy na planie filmu "Ślicznotka", w którym obie panie zagrały przyjaciółki. Wydawało się bowiem,że dzieli je właściwie wszystko i pochodząc ze skrajnie różnych światów, nie znajdą wspólnego języka. A jednak szybko się polubiły.

Joanna Kurowska dawno nie była tak zapracowana. Przemieszcza się z planu na plan, gdyż niemal równolegle gra aż w czterech serialach, w tym jedną główną rolę u boku Cezarego Pazury. Jesień zdecydowanie będzie należała do niej. Dagmara Kaźmierska, główna bohaterka programu "Królowe życia" nie kryła zadowolenia, że swoje marzenia o aktorstwie mogła spełniać właśnie u boku Joanny- aktorki doświadczonej, popularnej i uwielbianej, a zarazem sympatycznej, koleżeńskiej i pomocnej.

Producent Krzysztof Bałtyk, Dagmara Kaźmierska, Joanna Kurowska i Piotr Zelt na konferencji "Slicznotki"

Chociaż u Patryka Vegi Dagmara zagrała już niewielkie role, zdaje sobie sprawę, że nie jest profesjonalną aktorką i jeśli nadal chce próbować swoich sił w filmach, musi się jeszcze wiele nauczyć, co też chętnie czyni podpatrując zawodowców. Choć ma ponad milion fanów, którzy patrzą w nią z uwielbieniem, pozytywnie zaskoczyła Joannę swoją pokorą i dystansem do siebie.- Udział w "Ślicznotce" to dla mnie wielka przygoda i wyzwanie, dlatego nie zastanawiałam się ani chwili nad przyjęciem tej propozycji. Zawsze marzyłam o aktorstwie, a już wystąpienie u boku Joasi było dla mnie prawdziwym zaszczytem- wyznała. - Myślę, że nie zrobiłam jej wstydu, byłam bardzo grzeczna- dodała ze śmiechem.

Dagmara filmowy debiut ma za sobą, ale granie w filmach wciąż traktuje jak wspaniałą przygodę.

Rzeczywiście, słynąca z siarczystego języka z licznymi " ozdobnikami" Królowa przestrzegała savoir-vivru niczym skromna pensjonarka. Obie panie były zachwycone Podlasiem.- Mimo licznych obowiązków w Warszawie, przyjechałam tutaj grać, bo lubię tutejszych ludzi- prawdziwych, serdecznych, którzy niczego nie udają. Myślę, że to właśnie pociągało nas najbardziej, bo my też,choć każda inaczej - jesteśmy prawdziwe i nigdy niczego nie udajemy- podkreśliła Joanna Kurowska. Joanna i Dagmara zagrały przyjaciółki i było to o tyle łatwiejsze, że bardzo szybko okazało się, iż jednak sporo je łączy. Poczynając od tego,że niedawno obie wydały książki, w których odkryły wiele swoich tajemnic.

W swoich książkach opowiedziały szczerze całe swoje życie.

Dopiero po lekturze biografii Joanny Kurowskiej „ Każdy dzień jest cudem" można uświadomić sobie ile wykonała pracy,by mimo wielu tragedii, mogła pokazywać światu pogodną twarz i być po prostu szczęśliwą. Jej szczerze opowiedziane losy, barwne, choć często dramatyczne przyjmujemy z wielkim wzruszeniem, ale i uśmiechem. Wreszcie można zrozumieć skąd w niej tyle mocy, by udźwignąć śmierć dziecka, męża, rodziców i jedynej siostry, a przy tym wciąż zachować wielką radość życia. Po pierwsze – silne korzenie. - Myślę, że bycie Kaszubką miało wpływ na moje życie. Kaszubi są mocni. Pewnie dzięki temu, że tam się urodziłam i wychowałam, nabrałam siły w życiu. Tam nie ma rzeczy niemożliwych. Kaszuby to moje ramy - podkreśla.

Dagmara lubi mówić o sobie "królowa", ale na planie berło bez żalu oddawała Joasi Kurowskiej.

Dagmara Kaźmierska w swojej książce "Prawdziwa historia Królowej Życia" również opowiada o tym, jak wielką moc na całe życie dała jej miłość rodziny, szczególnie babci, co pozwoliło jej podnieść się po ciężkim wypadku, a także po wyjściu z więzienia.- Wiem,że muszę z tym żyć, niczego się nie wypieram, nie kłamię. Ale czasem czuję, że za każdym razem jestem sądzona i skazywana po raz kolejny. I mam wielką ochotę powiedzieć:"Dajcie mi wreszcie spokój". Nie mam już siły przed nikim się tłumaczyć,a swoją karę odbyłam ! - wyznaje.

Marcin Szewczuk,właściciel najlepszego na Podlasiu salonu optycznego New Optica zadowolony, że szybko utrafił w gust wymagających klientek.

New Optica była też jednym ze sponsorów filmu.

Dla obu pań trudne momenty w źyciu, zawinione czy też zesłane przez los są po to, by lepiej doceniać te dobre chwile.- Żeby być szczęśliwym, trzeba się cieszyć dniem, który trwa, nawet jeśli obok radości przynosi zmartwienia, bo przecież nigdy nie jest tylko dobrze albo źle- mówi dziś Joanna. - Kiedy myślę o swoim życiu, o wszystkim , co mnie spotkało, o tym co zrobiłam dobrze, a co spierdoliłam na maksa, widzę, że wszystko to było potrzebne. Trzeba się skupić na tym, co jest teraz, i niczego nie żałować. Wszystko jest potrzebne, nawet to, co złe. Czas pozwala dostrzec odpowiedni kontekst wydarzeń,wydobywa z nich ukryte znaczenia. Ja nie żałuję niczego. Wypadek, przez który jestem kulapetą, też był widocznie potrzebny, choćby dlatego, że zawsze bagatelizowałam swoje zdrowie. W ogóle o siebie nie dbałam. Teraz dbam.Było więzienie i widocznie było potrzebne. Zakończyło pewien etap w moim życiu i nabrałam trochę pokory, bo wcześniej z tym było u mnie słabo - wtóruje Dagmara,zupełnie jakby się zmówiły.

Jak trudno zdecydować, które okulary wybrać...

Ze względu na szybkie tempo na planie Joanna i Dagmara nie miały zbyt wiele prywatnego czasu, ale wykorzystały go maksymalnie. Okazało się bowiem, że obie mają słabość do..pięknych okularów. Nie mogły więc odmówić sobie wizyty w najlepszym na całym Podlasiu i nie tylko, salonie optycznym New Opitca, gdzie zaopatrzywszy się w najmodniejsze modele przygotowały się na gorące lato. Nie odmówiły sobie również wizyty w Hollywood Smile Estetic Clinic u doktora Pawła Ponichtery i trudno się dziwić. Każdą gwiazdę uwiodłaby już sama nazwa kliniki, a doktor nie dość, że wybitny specjalista, to jeszcze przystojny.

Doktor Paweł Ponichtera to wybitny fachowiec,ale i uroczy gospodarz w swojej klinice

Nazwa Kliniki zobowiązuje, każdy pacjent traktowany jest tu jak gwiazda.

Joanna Kurowska i dr Paweł Ponichtera.

Na konferencji prasowej filmowe przyjaciółki olśniewały urodą, choć żadna z nich nie jest tytułową ślicznotką. Ta wyjdzie z cienia w połowie grudnia, bo właśnie na wtedy zapowiedziana jest premiera filmu. „Ślicznotka”, to film o miłości, akceptacji, walce o marzenia i wartości, polityce w ujęciu lokalnym. Będzie to historia z Michałowa, gdzie charyzmatyczna pani burmistrz starając się o reelekcję organizuje mieszkańcom festyn z konkursem na miss miejscowości. Do tego tytułu lansowana jest jej córka. Sytuacja komplikuje się, gdy niespodziewanie na miss zgłasza się kandydatka, która pozornie nie ma szans na wygraną. Bezkompromisowa i pewna siebie tytułowa Ślicznotka przeciwstawia się lokalnej władzy, wywracając do góry nogami misterny plan burmistrzowej( Joanna Kurowska).

Zobacz również

Wszystkie gorące tematy zebrane w jednym miejscu