Wróć

24 marca 2023

Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski- Znów będą chodzić na randki!

Ostatnie dwa miesiące były dla Krzysztofa Baranowskiego trudne. Nie tylko dlatego, że uległ wypadkowi na nartach i musiał poddać się rehabilitacji. Przede wszystkim dlatego, że kontuzja wyłączyła go z normalnego funkcjonowania, i musiał ograniczyć też wizyty u żony, Bogumiły Wander. Słynna prezenterka od jakiegoś czasu przebywa w specjalistycznym ośrodku z powodu zaawansowanej choroby Alzcheimera.

Krzysztof Baranowski mimo, iż przekroczył osiemdziesiątkę jest w znakomitej formie. Jeszcze do niedawna sąsiedzi z podziwem patrzyli jak co rano uprawiał jogging na osiedlowych ścieżkach, nie zwracając nawet uwagi na kaprysy aury. Śnieg czy deszcz, kapitan wczesnym rankiem musiał odbyć trening. Żeglarz, który dwukrotnie samotnie opłynął świat dookoła, wciąż spędza na morzu po parę tygodni rocznie prowadząc Szkołę pod Żaglami.Tyle samo czasu spędza na nartach, szczególnie upodobał sobie slalom gigant. Tej zimy, jak co roku wybrał się do Zakopanego, ale miał pecha. Wjechał w niego młody narciarz i kapitan wrócił do Warszawy mocno kontuzjowany wprost na intensywną rehabilitację. Mimo to, w miarę możliwości starał się odwiedzać chorą żonę. Teraz, gdy wrócił do formy, a na dworze zrobiło się ciepło, ma nadzieję,że jak dawniej będzie chodził z nią "na randki". Choć pani Bogumiła nie poznaje męża, czuje, że jest przy niej ktoś bardzo bliski.

Przeszli wiele, zanim los pozwolił im ze sobą być,teraz rodzieliła ich choroba.

Ich miłość w swoim czasie byłą wielką sensacją. Kapitan Krzysztof Baranowski dla Bogumiły Wander zostawił rodzinę i czekał prawie pół wieku, by ją poślubić. Wzdychało do niej wielu mężczyzn. Na ślubnym kobiercu stawała aż cztery razy! A po drodze była jeszcze jedna zawiedziona miłość …. Ale właśnie uczucie do nieustraszonego żeglarza przetrwało wszystkie burze i sztormy, i okazało się najtrwalsze. Bogumiła jeszcze jako studentka zdążyła wyjść za mąż, ale związek z kolegą ze studiów szybko ją rozczarował... Za namową przyjaciół, zgłosiła się do konkursu na spikerkę w łódzkim ośrodku telewizji i konkurs wygrała, szybko stając się ulubienicą publiczności. W telewizji spotkała Krzysztofa Chamca, w którym była szaleńczo zakochana, wydawało się, że z wzajemnością. Gdy zostawił ją dla Joanny Jędryki, bardzo przeżyła to rozstanie. Długo nie była jednak sama, wkrótce wyszła za biznesmena Lecha Żołędziowskiego, z którym ma jedynego syna Marka. Z trzecim mężem, również biznesmenem Julianem latami nie mogła się rozwieść, choć była już w wieloletnim związku z Krzysztofem Baranowskim. - Była najpiękniejszą kobietą w Polsce, jaką widziałem. Któregoś dnia spotkaliśmy się przy wyjściu z telewizji i zaproponowałem, że podwiozę ją do domu, mitygowała się, ale ostatecznie wyraziła zgodę - wspomina to spotkanie kapitan. Następnego dnia dostała od niego liścik : „Do tej pory wystarczyło mi, że mieszkamy w jednym mieście, ale teraz już mi to nie wystarcza” – wyznał w nim.

Nawet gdy nie mogli być razem, nie byli w stanie ukryć łaczącego ich uczucia.

Wkrótce wypłynął w samotny rejs,ona wyjechała z mężem na 3 lata do Brukseli. Pisał do niej romantyczne listy na poste restante. Gdy wróciła do kraju,zaczęli się spotykać. Jednak mąż Bogumiły nie chciał zwrócić jej wolności, zagroził, że nie odda jej syna, a ponieważ był majętny stać go było na rozprawy ciągnące się latami. Dopiero w 2000 r . Prezenterka i żeglarz zamieszkali razem, a kameralny ślub, o którym nie wiedziały nawet ich dorosłe dzieci, wzięli pięć lat później.. - Który mężczyzna by tak czekał? Jedną z najwspanialszych cech Krzysztofa jest właśnie jego cierpliwość. To jest niesłychanie opanowany i spokojny człowiek. Na pewno ten czas oczekiwania mocno przeżywał, ale nie było innego wyjścia.- opowiadała Bogumiła Wander. Od chwili, gdy zamieszkali razem , rzadko się rozstawali. Dziennikarka odeszła z telewizji i cały czas czy to na lądzie czy w morzu- poświęcała ukochanemu, przy którym , jak podkreślała , nie sposób było się nudzić. - Odzyskałam wewnętrzny spokój, wiele spraw się ułożyło, mam wspaniałego syna i synową oraz wnuczkę, a kilka dni temu urodził się wnuczek. Także dużo u nas radości – mówiła całkiem niedawno. Oboje byli w znakomitej formie, piękni jak dawniej. Ale podstępna choroba już odbierała dziennikarce pamięć. Nieokreślony smutek w jej oczach, dłuższe chwile zadumy, powtarzanie tych samych pytań , jakaś nieobecność pojawiały się coraz częściej i jasnym się stało, że Bogumiła cierpi na Alzheimera.…. Dla Krzysztofa Baranowskiego , dla którego żona czy w zdrowiu czy w chorobie pozostała najwspanialszą i najpiękniejszą kobietą na świecie – było oczywistym, że choroba nie jest niczym wstydliwym, tym bardziej nie jest powodem, by zamykać się w domu. Dziennikarka zawsze lubiła towarzyskie spotkania, dlatego, dopóki było to możliwe razem z mężem udzielała się publicznie.

Uwielbiali towarzyskie spotkania, lubili tańczyć.

Jednak nadszedł taki dzień, gdy Bogumiła Wander musiała zamieszkać w specjalistycznym ośrodku, gdzie otoczona jest profesjonalną opieką. Mąż nadal był codziennie obecny w życiu ukochanej. Ale przez koronawirusa nie mogli się widywać przez półtora roku. Gdy wreszcie znów mogli się spotkać, prezenterka już go sobie nie przypomniała.„ Zastałem ją w dobrej formie, siedziałem przy niej, trzymałem za rękę. Nawet sobie tutaj tańczyła. Ale żyje już w innym świecie i nie ma nawet świadomości, że była wielką gwiazdą. Oddałbym wszystko, by mnie pamiętała- wyznał. Nie kryje,że ostatnie lata były dla niego bardzo trudne. Nie tak wyobrażał sobie ich wspólną jesień. Bogumiła Wander dzieliła z mężem pasje. Kiedy mogła z nim płynąć to płynęła, a gdy płynął samotnie łączyła się z nim za pomocą radiostacji, a czasem dolatywała do portu w którym zatrzymywał się na chwilę, by na przykład uzupełnić zaopatrzenie. Wtedy mogli się sobą nacieszyć. Żeglarzowi łatwiej było znieść samotność na wodzie, gdy ktoś czekał, tęsknił, dzwonił, podtrzymywał na duchu. Teraz ukochana nie ma świadomości, co z mężem dzieje się w jego codziennym życiu, ale on wierzy, że gdy w słoneczny dzień zabiera ją na spacer, ona czuje się bezpieczna i kochana. Jemu zostały piękne wspomnienia, które pozwalają przetrwać ciężkie chwile.

Byli filmową wręcz parą, dziś żona wciąż jest dla kapitana najpiękniejszą kobietą na Ziemi.

Zobacz również

Wszystkie gorące tematy zebrane w jednym miejscu