Wróć

18 października 2020

Anita Sokołowska- Jej sposób na życie w dobie koronawirusa.

Już od ośmiu lat zachwyca swoją rolą w serialu „Przyjaciółki”. Jej Zuza, przedsiębiorcza dyrektor banku- jest rzeczowa, odważna, bezkompromisowa i silna, choć czasem też przygniatają ją kłopoty i traci grunt pod nogami.

Popularność i sympatię widzów Anita Sokołowska zyskała już dużo wcześniej, grając lekarkę Lenę Starską w „Na dobre i na złe”. Ale scenariusz tego serialu nie dawał jej tak dużego pola do aktorskiego popisu, jak rola Zuzy w „Przyjaciółkach”. W dodatku z biegiem czasu wątek Leny stawał się coraz bardziej marginalny, co sprawiło, że aktorka zrezygnowała z tej roli.

Rola w "Na dobre i na złe"przyniosła jej popularność, ale z czasem była dla aktorki coraz mniejszym wyzwaniem, dlatego z niej zrezygnowała.

Nic dziwnego, udział w polsatowskim hicie dawał jej o wiele więcej satysfakcji, bowiem Zuza to postać barwna, a jej życie jest pełne interesujących zwrotów. Wraz z rosnącą popularnością aktorki przyszły też kinowe propozycje. Niedawno miała premierę komedia z udziałem Anity Sokołowskiej „Jak zostać gwiazdą” i jedno jest pewne – artystka z pewnością ma teraz znakomity, zawodowy czas.

Serialowe przyjaciółki w komplecie- Anita Sokołowska, Małgorzata Socha, Magda Stuzyńska i Joanna Liszowska.

W życiu prywatnym również jest szczęśliwa. Ze swoim życiowym partnerem, reżyserem Bartkiem Frąckowiakiem oprócz uczucia i syna- łączy ją wielka wspólna pasja, jaką jest podróżowanie, co okazało się wspaniałą receptą na udany związek. W zasadzie podróżowanie po świecie z ukochanym mężczyzną to coś więcej niż pasja, to sposób na życie. W pierwszym małżeństwie aktorki – nie udało się jak teraz wszystkiego robić wspólnie . Małżonkowie mijali się i w końcu ich drogi się rozeszły. Anita Sokołowska wyciągnęła wnioski z tamtej lekcji i gdy zakochała się ponownie - stworzyła z nowym partnerem zupełnie inny model związku.

Z reżyserem, Bartkiem Frąckowiakiem łączy aktorkę miłość, praca i wspólne pasje.

W czasach studenckich wyszła za mąż za kolegę z łódzkiej szkoły filmowej, Rafała Malinowskiego . Podczas gdy jej kariera rozwijała się świetnie , jej małżonek nie miał tak dobrej jak ona passy . Rzadko się widywali, narastały wzajemne pretensje. Kiedy w 2007 r. przy okazji sztuki “Przebudzenie wiosny” poznała reżysera Bartosza Frąckowiaka, jej małżeństwo już chwiało się w posadach. Potem młody, ambitny reżyser powierzył jej rolę w spektaklu “Ksiądz H…”. Niespodziewanie między nimi zaiskrzyło i w 2009 r. małżeństwo gwiazdy „Na dobre i na złe” zakończyło się rozwodem.- Bartek zachwycił mnie swoją energią i intelektem. Jest facetem pełnym pasji, z nim nigdy nie jest nudno. Zakochałam się też w jego dobrych oczach, jest ciepły, rodzinny.- wyznaje. Rok po rozstaniu z mężem aktorka zabrała Bartosza do Tybetu. Po powrocie dla obojga nastał wspaniały czas On został doceniony jako dramaturg, ona dostała rolę w “Przyjaciółkach”. - Jest charyzmatycznym reżyserem. Razem pracujemy, co znaczy, że lubimy to robić, bo doskonale się rozumiemy – mówi o ukochanym. Wspólnie założyli fundację artystyczną i produkują spektakle. -Niektórzy uważają, że wspólna praca niszczy związek. Inni z kolei są zdania, że pary, które świetnie dogadują się w życiu, stanowią idealny duet w pracy. My należymy do tej drugiej grupy. Twórcza współpraca pozwala nam się rozwijać i budować wspólną przestrzeń. Dzięki niej dostajemy mnóstwo nowych bodźców do dyskusji, które pobudzają naszą ciekawość świata.- zdradza pani Anita

Anita Sokołowska uwielbia podróże po świecie , ale w te wakacje odkrywała uroki pieknych miejsc w Polsce.

Te rozmowy przekładają się na konkretne pomysły na nowe role i spektakle- wyznała. Wydawać by się mogło, że skoro popularność przyniosły jej seriale , są one dla niej najważniejsze. A jednak jest inaczej.- Praca w „Przyjaciółkach” sprawia mi wielką frajdę, bo budowanie tej postaci odbywało się tak jak przy roli w teatrze. Ale Zuza jest tylko odskocznią i nie zawładnęła mną całkowicie. Lubię urozmaicenia w życiu, ale głową i sercem ciągle jestem w teatrze. Czasami tylko na chwilę pozwalam sobie wskoczyć do świata serialu- przekonuje. Każdą wolną chwilę spędzają z partnerem w podróży. Najchętniej z synem Antkiem.- Spacer po starym porcie w Jakarcie... uwielbiamy się włóczyć po takich właśnie miejscach, obserwować pracę ludzi - sortowali wszystko, kontenery, ryż, paliwo, wodę w wielkich butlach, niektórzy odpoczywali... zaczepiali nas - szczególnie Antosia, wiadomo, chłopiec o jasnych włosach budzi radość u wszystkich Indonezyjczyków- dzieliła się wrażeniami z wyjazdu do Indonezji w zeszłym roku, po zakończeniu 15 edycji „Przyjaciółek”. Podkreślała , że uwielbia tę wakacyjną beztroskę. - Nikt mnie nie rozpoznaje, mam komfort bycia sobą. Wtedy zgadzam się na to, żeby mój mężczyzna opiekował się mną. Nie muszę niczego kontrolować, pilnować, decydować. Bardzo lubię te chwile- opowiadała.

Lubi grać w "Przyjaciółkach", ale równie ważny jest dla niej teatr.

Ale koronawirus, który nagle wywrócił do góry nogami cały świat- niestety zmienił plany wielu ludzi, przede wszystkim tych, którzy dużo podróżowali. Anita Sokołowska przystosowała się do nowej sytuacji odnajdując radość w odkrywaniu pięknych zakątków Polski. Morze Bałtyckie, Jura Krakowsko- Częstochowska, rowerem szlakiem Orlich Gniazd, Podlasie – to tylko niektóre z miejsc, które aktorka odwiedziła tego lata dbając o kondycję i odporność. Poranne bieganie, rower czy hulajnoga a przede wszystkim wspinaczka na skałkach –to ulubione zajęcia sportowe aktorki, które wspaniale wpływają nie tylko na jej sylwetkę, ale są także jak wyznaje „antidotum na smutki, żale, bezsilność oraz dają siłę fizyczną i psychiczną, która teraz właśnie artystom jest szczególnie potrzebna. Kina i teatry mają obecnie słaby czas. Anita Sokołowska przeżyła też chwile grozy, gdy okazało się, że w ekipie „Przyjaciółek” znalazły się osoby , które zaatakował koronawirus. Wszyscy zostali poddani testom, a oczekiwanie na wyniki było bardzo stresujące.

Dzięki aktywnemu trybowi życia może pochwalić się urodą i wspaniałą sylwetką, ale też zachowuje pogodę ducha.

Po zakończeniu zdjęć do obecnej edycji serialu, kilka dni temu , aktorka nie mogła odmówić sobie krótkiego wypadu do Pragi, którą objechała oczywiście rowerem. I wiele wskazuje na to, że był to ostatni dobry moment na taką wycieczkę, bowiem aktualne doniesienia pokazują, że u naszych południowych sąsiadów, dzienna liczba zakażeń jest wyjątkowo duża, jeszcze większa niż w Polsce.- W tym trudnym, dziwnym, covidowym czasie małe wyprawy dwu, lub kilkudniowe były prawdziwym luksusem podczas wakacji- wyznała gwiazda na swoim profilu.

Tego lata dużo pracowała, ale też starała się każdą wolną chwilę poświęcić na aktywny wypoczynek.

Zobacz również

Wszystkie gorące tematy zebrane w jednym miejscu